The Great Gig in the Sky
Angielskie określenie “northern lights” oznacza zorzę polarną. Wypatrywaliśmy jej w czasie dwóch krótkich wypadów poza koło polarne – w listopadzie 2019 i styczniu 2020. Wędrowaliśmy po bezludnej, zaśnieżonej tundrze w okolicach Tromso – największego miasta norweskiej północy, leżącego ok. 350 km za kołem polarnym. Żeby zobaczyć zorzę, potrzeba było trochę bezchmurnej pogody i dużo szczęścia, bo Słońce było właśnie w fazie minimum aktywności, a wtedy rzadko powstają wiatry słoneczne. One to właśnie, wyłapywane przez ziemskie pole magnetyczne, powodują rozbłyski w górnych warstwach atmosfery, które na Ziemi obserwujemy jako zorzę.
Ale światła północy to nie tylko zorza. W styczniu niebo nad Tromso rozjaśnia się tylko na ok. 3 godziny, a słońce pozostaje cały czas ukryte za horyzontem. Miasto żyje jednak normalnie, świeci własnym światłem i z góry wygląda jak strumień rozżarzonej lawy.
“The Great Gig in the Sky” (Wielki spektakl na niebie) pochodzi z wydanego już prawie 50 lat temu albumu “The Dark Side of the Moon” – niewątpliwie jednego z najsłynniejszych w historii muzyki rockowej. Jego reedycje sprzedają się nadal i nie ma w tym nic dziwnego – moim zdaniem, muzyka nie zestarzała się wcale, a ponury, pesymistyczny przekaz tej płyty jest coraz bardziej aktualny.
Zdjęcia:
Andrzej Piątek
Muzyka:
Pink Floyd – “The Great Gig in the Sky”